Indie przez wiele stuleci gościły społeczność żydowską. Znakomity reportaż Edny Fernandes zabiera nas w podróż dokrainy pachnącej goździkami,imbirem i cynamonem na spotkanie z jej ostatnimi przedstawicielami. Poznajemy historię disaspory podzielonej wewnętrznie na Czarnych i Białych Żydów, zwiedzamy egzotyczne porty i miasteczka, oglądając ginące ślady sztelta w sercu tropików. Europejscy Żydzi przybyli do Indii w XVI wieku, uciekając przed terrorem inkwizycji. W Kerali napotkali odłam współwyznawców wywodzących swój rodowód od króla Salomona. Nigdy nie zaznali tu prześladowań. Przeciwnie, radżowie witali ich jak zamorskich królów, szczodrze obdarowując ziemią, autonomią i przywilejami. Cieszyli się sławą mężnych wojowników i doskonałych kupców,żyli w przyjaźni z sąsiadami wszystkich wyznań. Choć pod wieloma względami przypominali Hindusów, zachowali oczywistą odrębność etniczną i kulturową. Gdy w 1948 roku powstało państwo Izrael, większość z nich wyjechała, w Kerali pozostały niedobitki. Ich domy i synagogi stanowią dziś tylko turystyczną atrakcję. |